W 2012r. Matthew Sweeney popełnił artykuł pt. “The Evolution of Ashtanga Yoga”. Tekst uznałem za wartościowy na tyle, że przetłumaczyłem go (początek tutaj). Rok później artykuł doczekał się rozwinięcia, które to rozwinięcie również chciałem przetłumaczyć. Dzisiaj pierwszy fragment.
(źródło: The Evolution of Ashtanga Yoga – Part II)
Mimo, iż Joga, medytacja i samopoznawanie zyskują popularność na całym świecie, dla wielu ludzi są one pojęciami stosunkowo nowymi. To, jak je definiujemy oraz czystość, z jaką je realizujemy, budzi moje wielkie zainteresowanie. Używam następujących definicji, by rzucić światło na to, że przywiązanie do tradycji może zarówno wspomóc jak i utrudnić twoją praktykę Jogi. Przydatne mogłoby tu być zwrócenie uwagi, jak ty osobiście reagujesz na te definicje oraz rozpoznanie zastrzeżeń, które możesz wobec nich mieć.
Joga
- Uniwersalna świadomość, “nie-dwie”, nie oddzielna.
- Ujarzmić, zjednoczyć, połączyć pozorne sprzeczności.
Lubię definiować Jogę jako będącą uniwersalną i mającą zastosowanie tylko w chwili obecnej. Cokolwiek, co odciąga cię od chwili obecej, nie jest Jogą. Jako, że nie ma żadnej przeszłości ani żadnej przyszłości (one nie istnieją), chwila obecna jest wszystkim, a to jest uniwersalne. Większość aktywności umysłu nie jest Jogą – umysł skłania się do patrzenia w przyszłość i niekończącego się debatowania na jej temat, albo patrzy w przeszłość i w niej sobie folguje. Te fluktuacje umysłu ustają, kiedy ktoś znajduje się w zupełnym poddaniu się obecnej chwili.
Stąd każda tradycja i technika, które z definicji i w zastosowaniu typowo są “umiejscowione” w przeszłości i przyszłości – wykonuj tę praktykę, a staniesz się oświecony, bardziej duchowy, zdrowszy, lżejszy, lepiej wyglądający itd. – może ostatecznie prowadzić do nie-jogicznego stanu. Jeżeli Joga jest obecną chwilą, a w chwili tej nie ma niczego oprócz świadomości (uważności), jest ona (świadomość) wszystkim, czego potrzebujesz. Świadomość jest wszystkim, czym jesteś. To jedna z podstawowych sprzeczności praktyki Jogi – “jesteś obecna/y” kontra “próbujesz się ulepszać”? Jesteś świadoma/y, czy praktykujesz technikę w celu bycia świadomą/ym potem? Każda technika z łatwością może być przeszkodą dla oddanej świadomości.
W pewnym momencie Jogin musi porzucić tradycję i technikę dla celu prawdziwej obecności oraz oświecenia.
Tradycja
- Przechodzenie zwyczajów lub wierzeń z pokolenia na pokolenie.
- Teologicznie – doktryna uważana za mającą boskie zwierzchnictwo.
“Nie jestem przeciwny metodzie (technice bądź tradycji). Po prostu w nią nie wierzę.”
– Martin Buber
Myślę, że ten cytat ujmuje to wymownie. Rzecz nie w tym, żeby unikać metody, techniki czy tradycji, lecz raczej wykorzystać je jako źródło wglądu i ciekawości. Wypróbuj dowolną technikę i obserwuj co się wydarza. Nie nastawiaj się na rezultaty, tj. wierzenie w przyszłość.
Każda metoda użyta właściwie może pomóc ci osiągnąć stan świadomości tu i teraz. Każdy moment to dar, a każda przyszła chwila jest przyszłym nieznanym prezentem, którego możesz wyczekiwać z radością i niewinnością. Zanurzenie w tradycji, choć cenne z punktu widzenia uczenia się, może cię predysponować do “wierzenia” w nią i w to, że ona w jakiś sposób czyni cię lepszą/ym. To przekonanie nie jest osadzone w teraźniejszości, a zwykle oparte na pragnieniu przyszłego udoskonalania.
Przekonanie/wierzenie (belief)
- Przyjęcie, że twierdzenie jest prawdziwe, albo że coś istnieje
- Zaufanie, wiara lub pewność co do kogoś lub czegoś
Wiara (faith)
- Kompletne zaufanie lub pewność co do kogoś lub czegoś
- Silne wierzenie w Boga lub religijną doktrynę opartą bardziej na przekonaniu niż dowodach
Pogodzenie wierzenia z wiarą może stwarzać trudności. Jeżeli twoja wiara bądź wierzenie tylko wybiega w przyszłość, odpuść ją sobie. Nie służy ci. Lepiej, jeżeli twoja wiara wynika z zaufania i prowadzi cię do odpuszczania sztywnych przekonań. Samo to, że “wierzysz”, że coś jest prawdziwe, nie sprawia, że takie jest. Samo to, że masz “wiarę” w konkretną praktykę, nie czyni ją jedyną właściwą do wykonywania.
Tradycja i wierzenie często są barierami, za którymi możemy się ukryć: tylko kiedy jesteś tradycyjny, jesteś duchowy; tylko kiedy wierzysz w określoną definicję Boga, pójdziesz do nieba; tylko kiedy kierujesz się takimi zasadami, zostaniesz oświecona/y; tylko kiedy praktykujesz Asztangajogę 6 razy w tygodniu, jesteś duchową/ym Ashtangi. Te przekonania są fałszywe i jednocześnie osądzające, znamionują ograniczenia osoby, która je nosi.
Oddanie (devotion)
- Miłość, lojalność lub entuzjazm wobec osoby, aktywności lub sprawy
- Kult lub praktyki religijne
Poddanie (surrender)
- Zaprzestanie oporu wobec przeciwnika bądź wroga i podporządkowanie się jego autorytetowi
- Porzucenie siebie w całości dla potężnej emocji lub oddziaływania
Czy przywiązanie do zewnętrznej tradycji pomaga ci odnaleźć jakości wewnętrznego oddania i pokoju? W niektórych przypadkach odpowiedź na to pytanie może być twierdząca, ale w moim doświadczeniu – rzadziej niż się zwykle uważa. Powierzchowne oddanie tradycji niekoniecznie oznacza prawdziwe wewnętrzne oddanie i wyzwolenie.
Poddanie się nauczycielowi (lub jego przewodnictwu) może być albo nie być korzystne. Mówiąc najprościej, czy twój nauczyciel ma na sercu twoje bezwzględne najlepsze dobro? Jeśli nie znasz odpowiedzi na to pytanie, prawdopodobnie odpowiedź brzmi “nie”. Dla wielu zwolenników systemu, w dowolnej tradycji, zasadniczym nastawieniem jest nauczanie tradycji oraz (podświadome lub nie) zachęcanie do łykania określonego systemu wierzeń. O ile uczenie się struktur i praktycznych aspektów systemu może być celem tymczasowo do przyjęcia, na dłuższą metę nie jest on do przyjęcia. Celem Jogi jest wyzwolenie, a nie uwiązanie.
Istnieje delikatna równowaga w relacji między każdym nauczycielem i uczniem. Powszechnym motywem dla większości nauczycieli jest ćwiczyć nie sprawowanie kontroli. Z kolei dla większości uczniów jest nim nie opieranie się. Jeżeli nauczyciel stosuje tylko metodę góra/dół, albo strukturę szef/sługa, najprawdopodobniej słabo się rozwinął na drodze umiejętności interpersonalnych. Każdy uczeń jest specjalistą d/s własnego doświadczania na własnym ciele. Myślę, że zadaniem każdego nauczyciela jest słuchać tego specjalisty. Nauczyciel nie jest ekspertem. Jako nauczyciel w porównaniu do uczniów możesz mieć większe umiejętności oraz doświadczenie, ale to nie znaczy, że automatycznie wiesz, co jest dla nich najlepsze. Twoim zadaniem jest słuchać. To się tyczy również uczniów – twoim zadaniem jest słuchać swojego nauczyciela. Konwersacja powinna bardziej przepływać w obu kierunkach niż być monoteistyczna. To jest możliwe – słuchać Boskości w sobie nawzajem zamiast reagowania kontrolą albo oporem.
Głębsza jakość oddania i poddania implikują ważną rolę, do której może prowadzić tradycja i technika: poddanie się obecnej chwili, połączenie z własnym doświadczeniem tu i teraz oraz oddanie boskiej, wyższej jaźni.
c. d. n.
(źródło: The Evolution of Ashtanga Yoga – Part II)